Liczę na komentarze i MIŁEGO CZYTANIA, SHIPPERS ;D
xxx
________________________________________________________________________
*Perspektywa Harry’ego*
Ostatnia
lekcja. Plastyka.
Siedziałem w
ostatniej ławce i jak zahipnotyzowany wpatrywałem się w zajebiście seksowny
tyłek naszego nowego, stosunkowo młodego nauczyciela.
Nazywał się
Louis Tomlinson, miał 21 lat, niebieskie oczy, kasztanowe włosy, zgrabną pupę i
chyba się w Nim zakochałem.
Zachowywałem
się nie lepiej niż grupka dziewczyn siedzących przede Mną, które mierząc Go
wzrokiem wymieniały między sobą porozumiewawcze spojrzenia i chichotały.
Rozsiadłem
się na krześle wygodniej i zacząłem stukać długopisem w powierzchnie biurka,
aby chociaż na chwilę odwrócić wzrok od pośladków Pana Tomlinson’a (jak chujowo
to brzmi!)
Pstrykanie
zwróciło uwagę nauczyciela.
-Harry
Styles! – krzyknął patrząc na Mnie – Czy mógłbyś wykazać choć trochę
zainteresowania lekcją?
Kiwnąłem
głową pośpiesznie i wyprostowałem się na krześle. Louis zaczął mówić dalej.
Przez jakieś 5 minut próbowałem słuchać i całkiem nieźle Mi to szło, ale
później skupiałem się tylko i wyłącznie na niesamowitej barwie głosu, który tak
pięknie wykrzykiwałby Moje imię…
-Styles! –
uniósł głos Pan Tomlinson – Widzę, że jednak nie potrafisz się skupić. Będę na
tyle dobry i nie postawię Ci pały (na te słowa usilnie powstrzymałem uśmiech –
w gruncie rzeczy On już dawno Mi ją postawił), ale zostań po lekcjach, jasne?
Wpatrując
się w twarz nauczyciela pokiwałem głowa twierdząco (po czym o mało co nie
dostałem zawału, bo mógłbym przysiąc, że puścił mi oczko dyskretnie, ale to już
pomińmy).
Minęło jakieś
15 minut, zanim dźwięk dzwonka przerwał uciążliwą ciszę. Uczniowie zaczęli
wychodzić z klasy, a ja nadal siedziałem w ławce i wpatrywałem się z
błyszczącymi oczami w Louis’a chowającego książki do szuflady biurka.
Po chwili
kiedy w klasie poza nami nie było nikogo, nasze oczy spotkały się, a Pan
Tomlinson uśmiechnął się zadziornie i wolnym krokiem podszedł do drzwi
zamykając je na klucz.
Następnie
wrócił do swojego biurka i przywołał Mnie do siebie.
-Harry,
podejdź do Mnie.
Śmiało
podszedłem i przysięgam, że Louis praktycznie przeleciał Mnie wzrokiem.
Zarzucił
kasztanową grzywką i spojrzał na Mnie swoimi cholernie pięknymi, niebieskimi
oczami spod wachlarza długich, wywiniętych rzęs. Okrążył stolik i stanął przede
mną, a ja tyłkiem i rękami oparłem się o
blat. Pan Tomlinson chyba, jak na Moje oko, był trochę za blisko, ale nie
miałem nic przeciwko temu.
-Byłeś
niegrzeczny… Musisz ponieść karę… - wyszeptał układając na Moich biodrach swoje
dłonie. Byłem co najmniej zszokowany. Naparł na Mnie biodrami, a ja jęknąłem
cicho.
-Podoba Ci
się to… - powiedział Louis po czym chylił się i przygryzł delikatną skórę na
Mojej szyi. Następnie poruszył kroczem ponownie i zamknął Moje rozchylone wargi
pocałunkiem.
Kompletnie
mnie zatkało. Obiekt moich westchnień i powód kilkugodzinnych erekcji od tak
całował Mnie i ocierał się swoim schowanym w niebieskich rurkach penisem o
Mojego własnego.
Louis
rozchylił Moje usta i wsunął do Nich swój język. Zacząłem oddawać pocałunki, a
On wsadził swoje rozgrzane dłonie pod Moją koszulkę po czym ściągnął Mi ja
przez głowę. Ja zrobiłem to samo z Jego czarnym, obcisłym T-shirt’em.
-Chcesz
tego? – wysapał Lou w Moje usta.
-Chcę, jak
niczego innego, Panie Tom…
-Mów mi
Louis- nie dał mi dokończyć.
-Chcę,
Louis, bardzo chcę… Pieprz mnie… - wydusiłem między zachłannymi pocałunkami.
On w
odpowiedzi szarpnął za pasek i zsunął spodnie z Moich bioder. Niby przypadkiem
przesunął dłonią po wybrzuszeniu w białych bokserkach. Jęknąłem.
-No już… -
wysapałem, a Lou zachichotał.
Szybkim
ruchem ściągnął ze Mnie bieliznę, a Ja nie pozostałem mu dłużny i ściągnąłem
Jego rurki wraz z bokserkami. Staliśmy tak przed sobą kompletnie nadzy, a Louis
pochylił się i wyciągnął ze swoich leżących na drewnianej podłodze spodni
prezerwatywę, ,,całkiem przypadkiem” przejeżdżając językiem po całej długości
Mojego sterczącego członka. Stanął przede mną, a ja wyrwałem z jego dłoni kondoma i rozrywając
opakowanie nałożyłem go na Jego penisa.
Lou złapał
Mnie za biodra i obkręcił tak, abym stał tyłem do Niego. Oparłem dłonie na
blacie biurka, a Louis pocałował Mój kark delikatnie. Po chwili poczułem
rozrywający ból uświadamiający, że Mi wsadził. Zaczął poruszać się powoli, a Ja
starałem się ignorować ból zamieniający się stopniowo w niesamowitą
przyjemność. Po chwili już tylko ją czułem.
Facet, który
pomimo niewielkiej różnicy wieku na co dzień był Moim nauczycielem, teraz ostro
posuwał Mnie przy swoim własnym biurku.
Louis
poruszał się coraz szybciej, a orgazm nieubłaganie się zbliżał. Po chwili
poczułem ciepło wypełniające Moje wnętrze i usłyszałem głośny jęk ulgi Lou,
który opadł Mi na plecy. Po chwili Ja wytrysnąłem z krzykiem.
Tomlinson
wysunął się ze Mnie delikatnie i pocałował Moją szyję.
-Cóż… Chyba
częściej będę kazał zostawać Ci po lekcjach!- stwierdził z uśmiechem, zbierając
swoje ubrania z podłogi.
-Tak, a ja
zdecydowanie częściej będę niegrzeczny – odparłem zaciągając na biodra
bokserki…
Follow me on twitter: @ship_bullshit69
Stylinson'owa :D
O mój Boże, ten one shot to jest mistrzostwo ;D Serio, jest mega zajebisty ;)
OdpowiedzUsuńParę dni temu byłam pewna, że przeczytałam już wszystkie opowiadania Larry'ego Stylinsona i zupełnie przypadkiem natknęłam się na Twój blog. W północy jeszcze siedziałam, żeby dokończyć czytać te one shoty >3 Boże, jak ja kocham ostrego, nie romantycznego Larry'ego :3 *romantycznego i smutnego też lubię, ale nie tak bardzo jak te z pieprzeniem xx* Boże, spełniasz moje fantazje *te Boże to ty >3* Normalnie: Gdzie ty i Twoje shoty były całe moje życie?! Strasznie nie mogę się doczekać kolejnych i boże, ale się jaram normalnie! @___@ Wchodziłam wczoraj cały czas na Twój blog, żeby sprawdzić czy dodałaś dzisiejszy shot. Boże, jak ja lubię jak Lou jest na górze :3
OdpowiedzUsuńTeraz sprawa niektórych błędów *nie wiem czy to błędy czy robisz to specjalnie :)*
Robisz z dużej litery słowa takie jak: mnie, moje, niego. Robi się z dużej litery jeśli chcesz coś mocno podkreślić, a w tym tekście to niepotrzebne c;
Na więcej nie zwracałam uwagi, bo tekst jest najlepszy, więc: Świetnie piszesz, Baby >3
Super :D
OdpowiedzUsuń