wtorek, 11 czerwca 2013

Anniversary - zapowiedź one-shota.

Typ: one-shot, jednopart
Tytuł: Anniversary
Bohaterowie główni: Harry Styles i Louis Tomlinson
Pozostałe role: Liam Payne, Zayn Malik, Niall Horan
Opis fabuły: Harry i Louis obchodzą swoją rocznicę.
Ostrzeżenie: Treści erotyczne dotyczące miłości homoseksualnej.


Nie wiem kiedy shot się pojawi, bo nawet nie przepisałam go na komputer, a poza tym moje Larry-opowiadanie liczy już 4 rozdziały i chcę to kontynuować :)
Jeśli tylko znajdę chwilkę, przepisze i wkleję tutaj tego jednoparta ;*


'


Follow me on twitter: @ship_bullshit69


Stylinson'owa :D

niedziela, 2 czerwca 2013

The Biggest Load Of Bullshit

JOOŁ, nareszcie znalazłam chwilkę i - ta-daa! Oto mój nowy one-shot :))
Tym razem bez zapowiedzi .
Miłego czytania ;**
______________________________________________________________________

Perspektywa Harry’ego*

Ten dzień był okropny. Nie dosć, że pokłóciłem się z moim chłopakiem Louis’em, to dostaliśmy opieprz od pracowników ,,Modest! Management” za wspólnie wyjście na mecz i wyciek naszych prywatnych zdjęć do internetu. Nie rozumiałem, po co ten cały dramat. Mogliby w końcu dać nam spokój i pozwolić Larry’emu ,,wyjść z szafy”. Przecież fani go kochają, a to oni są najważniejsi. Ale dla ludzi pracujących w tej chorej firmie menadżerskiej liczą się tylko pieniądze. Mają gdzieś, co my czujemy. A to chyba też się liczy…
Trzasnąłem drzwiami sypialni i bezwładnie opadłem na łóżko. Nakryłem głowę poduszką i zacząłem walić nogami w materac jak małe dziecko, któro nie dostało cukierka. Po kilku minutach ,,furii” odłożyłem zagłówek i spod łóżka wyciągnąłem mojego czarnego laptopa. Z nudy i czystej ciekawości zacząłem przeglądać pierwszą lepszą stronę plotkarską.
,,Skandal! Czy Harry Styles i Cara Delevingne mają romans?” – głosił nagłówek. Uderzyłem otwartą ręką w czoło i kręcąc głową zjechałem niżej. Następne ploteczki nie były lepsze. Kto wymyślał te wszystkie bzdury?!
Zatrzasnąłem laptopa i westchnąłem ciężko. Zbierało mi się na płacz. Ukryłem twarz w dłoniach a z moich oczu wypłynęło kilka słonych łez. Cały świat postrzegał mnie jako faceta, który idzie do łóżka z pierwszą lepszą napotkaną kobietą. Tak wcale nie było. Nikt nie wiedział, jaki jestem naprawdę.
W tym momencie do pokoju bez pukania, jak to ma w zwyczaju, wszedł Lou.
- Hazz, przepraszam, kochanie. Nie chciałem… Harry? Dlaczego płaczesz?
Louis usiadł na krawędzi łóżka i pochylając się uniósł w górę mój podbródek. Spojrzał mi w oczy i delikatnie starł kciukiem łzę, która wypłynęła z Mojego oka. Nachylił się jeszcze bardziej i pocałował Mnie czule,
- Loueh, ja nie chcę… - wydusiłem przez łzy odsuwając się od niego.
- Czego nie chcesz, skarbie? – spytał cicho, trącając mój nos swoim własnym.
- Oni wymyślają te wszystkie bzdury, a ja kocham tylko Ciebie. Skończmy to raz na zawsze. Ja tak dłużej nie potrafię… - powiedziałem i wtuliłem się w zagłębienie między szyją a ramieniem Tomlinson’a.
On schował twarz w moich loczkach i mocno objął mnie w pasie.
- Cii… Już, nie płacz Hazza. – wymamrotał. Kiwnąłem głową. Po chwili ciszy Louis zaczął grzebać w kieszeni, a ja zaciekawiony uniosłem głowę. Wyjął telefon i uśmiechnął się do mnie uroczo.
- Co ty… - chciałem o coś zapytać, ale Lou nie dał mi dokończyć i zamknął moje usta gorącym pocałunkiem. Złapał mnie za kark i zassał moją dolną wargę. Zamruczałem z aprobatą. Usłyszałem w oddali charakterystyczne ,,PSTRYK” i Louis przerwał pocałunek. Odsunął się i z uśmiechem zaczął klikac cos w komórce. Następnie spojrzał mi w oczy i szepnął:
- Sprawdź Twitter’a, kotku…
Zmarszczyłem czoło i wyjąłem iPhone’a z tylnej kieszeni jens’ów. Zalogowałem się szybko i oniemiałem. Na timeline’ie widniał wpis Louis’a sprzed niecałej minuty.
- @Harry_Styles ja też dłużej już nie wytrzymam. Kocham cię i nie obchodzi mnie co powiedzą inni. Larry is real xx
Pod tekstem widniało nasze zdjęcie, któro BooBear przed chwilą zrobił gdy się całowaliśmy. Telefon wypadł mi z rąk. Lou uśmiechnął się promiennie.
- Kocham Cię! – krzyknąłem i rzuciłem się na ukochanego. Opadliśmy na materac, a On objął mnie mocno i namiętnie pocałował.
- Teraz już liczymy się tylko my… - wyszeptałem prosto w jego usta pomiędzy pocałunkami.
- Zawsze tak było… - odparł obejmując mnie jeszcze ciaśniej…


(dołączam mój beznadziejny rysunek)


Follow me on twitter: @ship_bullshit69

____________________________

Stylinson'owa :D